O krok od tragedii
Dyżurny białostockiej policji kilkanaście minut przekonywał desperata do podania adresu. Mężczyzna w swoim mieszkaniu odkręcił kurki z gazem i próbował targnąć się na własne życie.
Dzisiaj rano tuż przed godziną 6:00 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zadzwonił mężczyzna. W rozmowie z policjantem wyznał, że chce popełnić samobójstwo. Powiedział, że odkręcił kurki z gazem, bo ma problemy osobiste. Dyżurny kilkakrotnie próbował ustalić adres dzwoniącego, jednak ten zasłaniał się niepamięcią. Po kilkunastu minutach udało mu się dowiedzieć gdzie mężczyzna mieszka. Z drugiej linii wysłał na ulicę Orzeszkowej policyjne patrole i straż pożarną, przez cały czas podtrzymując rozmowę i próbując odwieść białostoczanina od próby odebrania sobie życia. Po chwili funkcjonariusz usłyszał w słuchawce stukanie do drzwi. Będący w mieszkaniu mężczyzna otworzył je strażakom i funkcjonariuszom policji. Okazało się, że w pomieszczeniach było już tyle gazu, że gospodarz powoli zaczynał słabnąć. Karetką został przewieziony do szpitala, natomiast strażacy zajęli się wietrzeniem mieszkania.
Białostoccy policjanci ustalają szczegółowe okoliczności interwencji.
* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy proszę powoływać się na źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
Pliki do pobrania
-
Posłuchaj - podkom. Kamil Tomaszczuk
872.68 KB