Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wypadkowy weekend na dwóch kołach

Data publikacji 26.09.2010

Mimo, że sezon motocyklowy już się kończy to pędzące motory nie tylko słychać na ulicach, ale też widać w policyjnych statystykach. Tylko w ten weekend na Podlaskich drogach doszło do kilku wypadków z udziałem kierowców jednośladów.

W piątkowe popołudnie, kwadrans po godzinie 14:00 w Grajewie kierujący suzuki 20-letni motocyklista jechał ul. Sadową. W pewnym momencie z nieustalonych na razie przyczyn uderzył w tylny narożnik fiata punto, którego kierowca przygotowując się do zawracania skręcił na wjazd do jednej z przydrożnych posesji. W wyniku wypadku został hospitalizowany motocyklista, który doznał urazu głowy, złamania nogi i barku oraz odmy płucnej. Na obserwację do szpitala trafiła również podróżująca z nim 19-letnia pasażerka. Powierzchownych otarć doznali także 19-letni kierowca samochodu i podróżujący z nim rówieśnik.

Niespełna 5 godzin później w miejscowości Pruska Wielka w powiecie augustowskim na prostym odcinku drogi dojazdowej do jednej z posesji 18-letni motorowerzysta stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na pobocze. W rezultacie wywrotki z urazami głowy do szpitala trafili kierujący jednośladem i jego 18-letnia pasażerka. Policjanci wyjaśniający okoliczności zdarzenia ustalili, że obydwoje na przejażdżkę wybrali się bez kasków ochronnych.

Do kolejnego wypadku z udziałem motocyklisty doszło wczoraj około południa w Miłkowicach Maćkach w pobliżu Siemiatycz. Z dotychczasowych ustaleń mundurowych wynika, że kierujący yamahą 46-letni mieszkaniec Wrocławia jechał w kierunku pobliskich Ostrożan. Najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków drogowych i na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzony motocykl przewrócił się i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. W wyniku wypadku kierowca z urazami ręki trafił do szpitala.

Również w sobotę około godziny 16:40 w Dubinach w powiecie hajnowskim wydarzył się kolejny wypadek. 15-letni motorowerzysta jechał prawym pasem ul. Głównej. W pewnym momencie, najprawdopodobniej nie sygnalizując skrętu w lewo wjechał wprost pod jadącego za nim w tym samym kierunku vw polo. Na skutek zderzenia motorowerzysta upadł na maskę samochodu i głową uderzył w szybę pojazdu a następnie upadł na ziemię. W wyniku tego doznał pęknięcia czaszki, stłuczenia mózgu i złamania nogi. W takim stanie został odwieziony do białostockiego szpitala.

Jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem, policjanci odnotowali następny wypadek, w którym ucierpiał motocyklista. Tym razem do zdarzenia doszło w Białymstoku przy ul. Mickiewicza. Z wstępnych ustaleń wynika, że kierujący passatem 31-letni mieszkaniec Nowego Sącza skręcając na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa nissanowi. 45-letni kierowca nissana chciał uniknąć zderzenia z volkswagenem i zjechał na lewy pas ruchu. Jednak tu uderzył w jadącego tym samym pasem motocyklistę na kawasaki. W wyniku wypadku kierowca jednośladu doznał złamania palca ręki.

Przyczyny większości wypadków od lat pozostają niezmienne - nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Jednak najczęstszą i zbierającą największe „tragiczne żniwo” przyczyną jest brawura i nadmierna prędkość.

Jednoślady to przede wszystkim pojazdy ludzi młodych. To oni najczęściej ulegają nieodpartemu urokowi dziesiątek koni mechanicznych, mogących rozpędzić lekki pojazd do niebywałych prędkości. Niestety - jak to czasami widać na ulicach - niektórzy  spośród nich zdają się zapominać o tym, że droga publiczna to nie tor wyścigowy, a brawurowy slalom między samochodami to igranie z życiem swoim i innych współuczestników ruchu. Z roku na rok na naszych drogach przybywa nowoczesnych i szybkich motocykli. Nie bez znaczenia jest tu również moda na skutery. Mimo, że te maszyny, wyposażane są w coraz lepsze hamulce, zawieszenia i rozmaite zaawansowane technicznie układy to o bezpieczeństwie jazdy na nich wciąż decyduje człowiek. Nawet kask chroniący głowę motocyklisty nie gwarantuje mu 100% bezpieczeństwa. Kierowcy pędzący na swoich „stalowych rumakach” powinni pamiętać, żeby nie dać się ponieść emocjom. Ich bezpieczeństwo, zdrowie i życie nie tkwi w możliwościach technicznych maszyny lecz w zdrowym rozsądku. Najlepszą gwarancją bezpieczeństwa w tym przypadku ciągle pozostaje przestrzeganie przepisów, zachowanie trzeźwości umysłu i przewidywanie przez kierowcę sytuacji na drodze. O taką właśnie jazdę apelujemy do wszystkich zmotoryzowanych.

* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy proszę powoływać się na źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl

Pliki do pobrania

Powrót na górę strony