Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Fikcyjna kradzież

Data publikacji 23.08.2009

Twierdziła, że na przystanku rozmawiała przez komórkę. W autobusie miał ją ktoś ukraść. Kradzież zgłosiła policjantom. Dwa dni później odnalazła ją w swojej piwnicy.

Do jednego z białostockich komisariatów zgłosiła się 53-letnia białostoczanka aby zgłosić kradzież swojego telefonu komórkowego. Kobieta oświadczyła, że około godziny 14.00 czekała na autobus na przystanku na ulicy Piasta. Mówiła, że korzystała tam ze swojego aparatu, a potem schowała go do kieszeni żakietu. Dopiero po godzinie 17.00, gdy jej mąż zadzwonił na telefon domowy i zapytał czemu nie odbiera komórki zorientowała się, że urządzenie zniknęło. Zarzekała się, że nie mogła jej zgubić i na pewno nie wypadła jej z kieszeni. Z relacji wynikało również, że obok niej na przystanku stał dziwnie ubrany mężczyzna, którego rysopis podała funkcjonariuszom. Twierdziła, że to właśnie on mógł być złodziejem. Wartość skradzionej Nokii oszacowała na około 170 złotych. Po dwóch dniach zgłaszająca kradzież kobieta znów pojawiła się na komisariacie, ale tym razem już ze swoją komórką. Okazało się, że aparat najprawdopodobniej wypadł jej z kieszeni jak była w piwnicy i cały czas tam leżał.

* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy, proszę powoływać się na źródło informacji: www.podlaska.policja.gov.pl

Pliki do pobrania

Powrót na górę strony