Meeee
18 owiec w niewielkiej przyczepce. Zwierzęta w takich warunkach jechały do skupu w Bielsku Podlaskim. Kierowcę, który je przewoził policjanci ukarali mandatem.
Dzisiaj około godziny 10 na drodze krajowej numer 19 tuż przed Dziadkowicami policjanci zauważyli osobowe kia z przyczepką. Pojazd jak każdy inny, gdyby nie fakt, że z przyczepki praktycznie w całości wystawała owca. Zwierzę próbowało się z niej wydostać i gdyby nie linki mocujące plandekę wypadłoby na jezdnię. Mundurowi zatrzymali nietypowy transport. Kierowca nie dość, że o próbie ucieczki jagnięcia nic nie wiedział to kierując autem rozmawiał w tym czasie przez telefon komórkowy. 18-latek odkrył plandekę. Okazało się, że w środku przyczepki o wymiarach 1 na 1.5 metra jedzie łącznie 18 owiec. Miały one trafić do skupu w Bielsku Podlaskim. Na miejsce przyjechał lekarz weterynarii, który sprawdził sposób w jaki były przewożone wrzosówki, bo wszystkie były tego gatunku. Policjanci ukarali nieodpowiedzialnego kierowcę za stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, używanie telefonu podczas jazdy oraz przewożenie owiec wbrew przepisom ustawy o ochronie zwierząt.
* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy, proszę powoływać się na źródło informacji: www.podlaska.policja.gov.pl