Naprawiał samochód – trafił do szpitala
47-latek poszedł do garażu naprawić samochód. Tam odnalazł go syn. Mężczyzna był nieprzytomny. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Policjanci z Bielska Podlaskiego wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
W piątek po południu do Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim zgłosiła się 38-letnia mieszkanka gminy Boćki. Kobieta poinformowała dyżurnego, że jej mąż prawdopodobnie uległ zatruciu spalinami podczas naprawy samochodu. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 47-letni mężczyzna po godzinie 14 poszedł do mieszczącego się na jego posesji garażu. Chciał usunąć usterki w swoim oplu. Po kilkudziesięciu minutach poszedł tam również jego syn. Chłopak zobaczył, że silnik samochodu jest uruchomiony, a drzwi garażu zamknięte. W pojeździe młody mężczyzna znalazł nieprzytomnego ojca. Właściciel opla w stanie ciężkim został zabrany do szpitala.
Bielscy policjanci szczegółowo wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia.
źródło – oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim
* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy proszę powoływać się na źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
Pliki do pobrania
-
Posłuchaj - podinsp. Andrzej Baranowski
602.07 KB