Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pijana mama

Data publikacji 13.02.2008

     Po raz kolejny pijana matka opiekowała się pięcioletnią córką. Była tak upojona alkoholem, że nie wiedziała gdzie się znajduje. Teraz kobieta odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia.
     Wczoraj tuż po godzinie 18:00 dzielnicowy z Moniek razem z kuratorem sądowym odwiedzili jedno z mieszkań w tym mieście. Już od blisko dwóch lat mieszkająca tam rodzina objęta jest nadzorem kuratorskim. W tym czasie policjanci kilkakrotnie przyjeżdżali na interwencje, dotyczące opieki nad dzieckiem przez pijaną matkę. Również w trakcie wizyt dzielnicowego, który sprawdzał co dzieje się w rodzinie okazywało się, że za każdym razem jest tak samo. 46-latka była pijana, a jej córeczka wśród walających się na podłodze puszek i butelek po alkoholu bawiła się lalkami. Po interwencjach kobieta trafiała do izby wytrzeźwień, dziewczynka zaś do rodziny. Zdarzały się przypadki, że dziecko samo, bez opieki chodziło po centrum Moniek. Mama w tym czasie była w domu i piła wódkę z kolegami. We wrześniu ubiegłego roku kobieta słaniając się na nogach błąkała się ulicami. Głodna i zapłakana córka szła krok w krok za pijaną mamą. Wyniki badań na zawartość alkoholu nigdy nie były mniejsze niż 2 promile w wydychanym powietrzu. Zdarzało się, że kobieta tak jak ostatnio miała ponad 3 promile alkoholu. W trakcie wczorajszej interwencji dzielnicowy zastał ją w zadymionym mieszkaniu gdy siedziała w fotelu i paliła papierosa. Córka stojąc obok trzymała popielniczkę pod opadającym popiołem. Kobieta tłumaczyła się, ze wypiła piwo, ale nie pamięta w jakiej ilości. Po raz kolejny trafiła do izby wytrzeźwień. Decyzją kuratora sądowego dziecko przewiezione zostało do Środowiskowego Domu Rodzinnego w Białymstoku. Teraz pijana matka odpowie za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności.
Sprawą zajmuje się sąd rodzinny.

  Posłuchaj - nadkom. Jacek Dobrzyński
Powrót na górę strony