Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszustwo na jednopensówki

Data publikacji 14.05.2008

     To miała być tak zwana okazja i szansa na pokaźny zarobek. Zaczepiony przez przechodnia w centrum Białegostoku starszy mężczyzna kupił od niego monety, które miały być złote. Okazało się, że za bezwartościowe miedziaki zapłacił 20 tys. dolarów.

     Wczoraj po południu 71-letni mieszkaniec Białegostoku w jednym z banków w centrum miasta pobrał kilka tysięcy dolarów. Gdy szedł ulicą Częstochowską podszedł do niego mężczyzna w wieku około 30 lat. Nieznajomy mówiąc po białorusku przyznał, że nie zna miasta i prosił o wskazanie miejsca, gdzie mógłby sprzedać złoto. Pokazał przy tym papierowe zawiniątko, w którym były monety w złotym kolorze. W tym momencie do rozmawiających, niby przypadkowo podszedł inny nieco starszy przechodzień, który zainteresował się rozmową. Już po chwili kupił 10 monet wręczając za nie obcokrajowcowi 10 tys. zł. Zabierając towar powiedział pozostałym, że idzie do złotnika. Gdy wrócił po chwili pokazał jakieś zaświadczenie, z którego wynikało, że za każdą z monet od złotnika otrzymał o 550 zł. więcej niż za nie zapłacił. To wystarczyło, by zachęcony łatwym zarobkiem starszy mężczyzna zaoferował kupno 50 "złotych jednopensówek". Po pieniądze potrzebne do zawarcia transakcji poszedł do banku w towarzystwie obu przechodniów. Podjętą walutę przekazał obcokrajowcowi, prosząc mężczyzn by na niego zaczekali, gdy on tymczasem pójdzie do złotnika sprawdzić autentyczność waluty. Tu jednak okazało się, że jednopensówki są fałszywe. Gdy wrócił w umówione miejsce nieznajomych już nie było. W sumie na "złotym interesie" stracił 44 tysiące złotych. O całym zajściu białostoczanin powiadomił policjantów, którzy poszukują sprawców tego oszustwa. Pierwszy z nich to mężczyzna z kilkudniowym zarostem w wieku około 30 lat, szczupłej budowy ciała, wzrostu około 180 cm ubrany w szare spodnie i granatową dżinsową koszulę. Drugi z nich był w wieku ok. 50 lat, krępej budowy ciała, wzrostu około 170-173 cm. Ten siwiejący pan z lekką łysiną ubrany był ciemny garnitur.

     Niestety po raz kolejny okazało się, że wielokrotnie opisywany stary numer oszustów "na złote jedniopensówki" ciągle jeszcze zbiera swoje żniwo. W tym wypadku o prawdziwości starego porzekadła "że nie wszystko złoto, co się świeci" dotkliwie przekonał się 71-letni białostoczanin.

     Dlatego też apelujemy o rozsądek i ostrożność przy wszelkich transakcjach pieniężnych i ograniczone zaufanie w kontaktach z przygodnymi nieznajomymi. Tzw. super okazje, pokątna sprzedaż i pośpiech przy transakcji to motyw chętnie wykorzystywany przez wszelkiego rodzaju oszustów i naciągaczy. Pamiętajmy, że pieniędzy nikt za darmo nie rozdaje i uważajmy, gdy ktoś informuje, że wygraliśmy nagrodę w grze, losowaniu czy konkursie w którym nie braliśmy udziału. Gdy podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać powiadommy policję.

  Posłuchaj - mł.asp. Kamil Tomaszczuk
Powrót na górę strony