Prowadził auto pod wpływem środków odurzających i na zakazie
Hajnowscy policjanci w Kleszczelach zatrzymali do kontroli chryslera, którego kierowca nie zastosował się do znaku STOP. 44-latek prowadził pojazd pod wpływem środków odurzających, a dodatkowo miał zakaz prowadzenia pojazdów. Podróżowało z nim dwóch mężczyzn i pies rasy amstaff. Funkcjonariusze w pojeździe znaleźli amfetaminę i marihuanę. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Hajnówki zatrzymali do kontroli chryslera, którego kierowca nie zastosował się do znaku STOP. 44-letni mężczyzna za kierownicą był pobudzony. Podczas rozmowy przyznał, że zażył "kreskę" amfetaminy, a kilka godzin wcześniej palił marihuanę. Wstępne badanie narkotesterem to potwierdziło. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że kierujący ma zakaz prowadzenia pojazdów do 2027 roku. W pojeździe podróżowało również dwóch mężczyzn i pies rasy amstaff, który utrudniał policjantom przeszukanie pojazdu. Pomimo przeszkody mundurowi znaleźli na wycieraczce plastikowy pojemnik z zawartością suszu roślinnego oraz kilka woreczków foliowych z białym proszkiem, które znajdowały się pod fotelem. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że są to amfetamina i marihuana. Trzej mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Teraz policjanci ustalają do kogo należały narkotyki. Kierującemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast pasażerom do 3 lat.