Został zatrzymany, bo miał przy sobie ponad 50 gramów amfetaminy
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku zatrzymali 39-latka, który miał przy sobie amfetaminę. Pobudzony mężczyzna stał na chodniku, wymachując rękami. Zatrzymany usłyszał już zarzut posiadania narkotyków, za co grozi mu do 3 lat więzienia.
Policjanci z Białegostoku zauważyli pobudzonego mężczyznę, który stał na chodniku i wymachiwał rękami. Gdy podeszli do niego zrobił się bardziej nerwowy, lecz nie chciał nic mówić. Z zachowania 39-latka policjanci wywnioskowali, że może być pod wpływem narkotyków. Od razu zauważyli, że z jego lewej zaciśniętej pięści wystawał woreczek foliowy. Mężczyzna nie chciał pokazać, co ma w ręku i nie wykonywał poleceń. Podejrzenia funkcjonariuszy były trafne. Z ręki mężczyzny wyjęli woreczek strunowy z zawartością białego proszku o niewielkiej wadze, natomiast w saszetce ujawnili torebkę foliową z białym proszkiem, na której widniał napis "50g". Przy sobie miał również wagę elektroniczną. 39-latek powiedział mundurowym, że proszek nabył na jednym z osiedli Białegostoku za okazyjną cenę 100 złotych, ale nie chciał powiedzieć od kogo. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to amfetamina, o łącznej wadze ponad 50 gramów. Mieszkaniec powiatu białostockiego został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a jego dalszym losem zajmie się teraz sąd. Za posiadanie narkotyków grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.