Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Bombowy” sposób na klasówkę

Data publikacji 19.02.2014

Białostoccy policjanci ustalili i zatrzymali 13-letniego sprawcę fałszywego alarmu bombowego w jednej ze szkół . Nastolatek wpadł już po kilku godzinach od zdarzenia. Mundurowym przyznał się, że zgłoszenie o podłożeniu bomby miało mu zagwarantować uniknięcie klasówki. Teraz jego postępowanie oceni sąd rodzinny i nieletnich.

Wczoraj wczesnym rankiem do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku zadzwonił młody mężczyzna twierdząc, że w szkole przy ul. Pułaskiego szkół została podłożona bomba. Ten sygnał od razu został skierowany do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Reakcja mundurowych była natychmiastowa. We wskazane miejsce skierowani zostali funkcjonariusze, którzy zabezpieczyli potencjalnie zagrożony rejon i policyjni pirotechnicy z psem służbowym wyszkolonym do wyszukiwania ładunków wybuchowych. Powiadomione zostały także inne służby ratunkowe, które ruszyły na miejsce zdarzenia. Zaalarmowana dyrekcja szkoły podjęła decyzję o ewakuacji nielicznych o tak wczesnej porze uczniów i personelu placówki. W czasie, gdy policyjni pirotechnicy przeszukiwali budynek inni funkcjonariusze skoncentrowali się nad ustaleniem sprawcy – jak się później okazało – fałszywego alarmu. Ustalenie sprawcy nie zabrało mundurowym wiele czasu. Już po kilku godzinach policjanci z komisariatu IV zapukali do drzwi mieszkania 13-letniego ucznia tej szkoły. Zatrzymany nastolatek w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się, że fałszywy alarm z informacją o bombie miał mu pomóc uniknąć przewidzianej w tym dniu klasówki. Przyznał się również, że kilka dni wcześniej również dzwonił z informacją o bombie w jednej ze świetlic osiedlowych. Tłumaczył się, że wówczas chciał zobaczyć przebieg ewakuacji i działanie służb. Teraz oceną postępowania 13-latka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego podlascy policjanci traktują bardzo poważnie. Z jednej strony sprawdzają, czy polega on na prawdzie, a z drugiej - kto jest jego autorem. Żadna osoba, która decyduje się na tego typu dowcip nie może czuć się bezkarnie i może być pewna, że zostanie zidentyfikowana oraz odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. W tego typu sytuacjach „mały żart” kończy się zawsze dużymi konsekwencjami. Należy pamiętać, że sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego. Przewiduje on karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sprawca takiego zdarzenia może zostać obciążony znacznymi kosztami za ewentualną interwencję służb biorących udział w akcji.

* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy proszę powoływać się na źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl

Powrót na górę strony