Sąsiad uratował dziecko
Matka zostawiła dzieci same w domu i poszła po zakupy. Najprawdopodobniej w wyniku zabawy zapałkami zapaliło się ubranie 7-latka. Dziecko uratował sąsiad. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Wczoraj kilka minut po godzinie 17.00 policjanci z Siemiatycz zostali powiadomieni o pozostawionych bez opieki dzieciach, które bawią się ogniem. Mundurowi natychmiast pojechali pod wskazany adres na ulicy Armii Krajowej aby to sprawdzić. Na miejscu ustalili, że 29-letnia kobieta zostawiła w domu swoją 3-letnią córkę oraz dwóch synów w wieku 5 i 7 lat i poszła po zakupy. W tym czasie pozostawione bez opieki dzieci najprawdopodobniej zaczęły bawić się zapałkami. W pewnym momencie w trakcie niebezpiecznej zabawy zapaliła się koszulka starszego z chłopców. Krzyk przerażonego 7-latka usłyszał jego 12-letni sąsiad. Od razu powiedział o tym swemu ojcu. Ten nie zastanawiając się ani chwili szybko ruszył w kierunku sąsiedniego mieszkania. Wyważył zamknięte drzwi i wszedł do środka. Widząc co się stało natychmiast zdjął z dziecka płonące ubranie. Kolejna sąsiadka wezwała pogotowie. Wtedy po około godzinie nieobecności do domu wróciła matka. Chłopiec w wyniku zdarzenia doznał licznych poparzeń górnych części ciała. Teraz sprawą zajmie się sąd.
* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy proszę powoływać się na źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
Pliki do pobrania
-
Posłuchaj - mł. asp. Kamil Sorko
903.7 KB