Szczęście i łzy
Policjanci z Choroszczy uratowali z płomieni dwie kobiety. Niestety okazało się, że w mieszkaniu pozostał jeszcze mężczyzna. Na pomoc było już za późno.
W nocy dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał zgłoszenie o pożarze mieszkania przy ulicy Powstania Styczniowego w Choroszczy. Policjanci z komisariatu błyskawicznie pojechali na miejsce. Drzwi do domu były zamknięte, a ze środka dobiegały krzyki i wołanie o pomoc. Mundurowi wywarzyli wejście. Na podłodze korytarza leżała starsza kobieta, druga była w pokoju. Policjanci wyprowadzili mieszkanki z płonącego lokalu. Gdy panie były już poza blokiem w trakcie udzielania pomocy medycznej okazało się, że w środku jest jeszcze mężczyzna. Policjanci wrócili do środka. Ogień zaczął trawić co raz większe części mieszkania. Mundurowi gaśnicą ugasili ogień. W innym pokoju znaleźli martwego już 60-letniego mężczyznę.
Uraowane kobiety trafiły do szpitala. Policjanci z Choroszczy ustalają co było przyczyną pożaru.
Pliki do pobrania
-
Posłuchaj - mł.asp. Kamil Tomaszczuk
702.47 KB