Zaginiony passat
Kobieta poprosiła policjantów o odnalezienie swojego samochodu. Twierdziła, że nie pamięta gdzie zaparkowała. Okazało się, że dzień wcześniej jej mąż spowodował kolizję i uciekł. Czujni augustowscy policjanci nie dali się zwieść.
Dziś rano do augustowskiej Komendy Policji zgłosiła się 27–letnia mieszkanka tego miasta. Kobieta poprosiła policjantów o pomoc w odnalezieniu swojego auta. Z jej relacji wynikało, że wczoraj jeździła po mieście swoim samochodem i nie pamięta gdzie go pozostawiła. W pierwszej chwili wydawało się, że mundurowi będą mieli nie lada problem z odnalezieniem zguby, ponieważ kobieta znała jedynie markę i kolor pojazdu, a dowód rejestracyjny pozostawiła w zagubionym aucie. Policjant, który obsługiwał interesantkę zaczął nabierać podejrzeń co do prawdziwości tej opowieści. Tym razem doświadczenie i czujność funkcjonariusza nie zawiodły. Po dłuższej rozmowie wszystko się wyjaśniło. Zgłaszająca przyznała, że wczoraj w godzinach popołudniowych, jej mąż spowodował kolizję drogową właśnie tym samochodem. Uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając gdzieś auto. Okazało się, że zaginiony, nieco uszkodzony passat jest zaparkowany przed budynkiem Sądu Rejonowego w Augustowie. Teraz jego właściciel odpowie za spowodowanie kolizji drogowej.
źródło – oficer prasowy KPP w Augustowie
* wykorzystując zawarte na stronie treści, zdjęcia lub filmy, proszę powoływać się na źródło informacji: www.podlaska.policja.gov.pl