Tragiczny, wakacyjny weekend
12 wypadków, 21 osób rannych, 2 osoby zginęły i 1 utonęła. 64 pijanych kierowców. To bilans gorącego i tragicznego weekendu.
Do pierwszego tragicznego wypadku doszło w piątkowy wieczór na drodze z Suwałk do Jeleniewa. 46-letni mieszkaniec Warszawy podróżując audi nie zauważył jadącej przed nim rowerzystki. Auto uderzyło w rower. W wyniku doznanych obrażeń kierująca jednośladem 18-letnia dziewczyna zginęła na miejscu. Z policyjnych ustaleń wynika, że rower nie posiadał wymaganego przepisami oświetlenia.
W niedzielę o godzinie 14:00 na drodze z Bakałarzewa do Starej Chmielówki 40-letni kierowca fiata nagle zobaczył wybiegającą z lasu sarnę. Po zderzeniu ze zwierzęciem auto wypadło na pobocze i uderzyło w drzewo. Siedzący obok kierowcy 17-letni syn zginął na miejscu. Cztery osoby podróżujące fiatem z ogólnymi obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala.
Do niecodziennego wypadku doszło wczoraj po południu w Hajnówce na ulicy Białostockiej. 47-letni rowerzysta na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącej również rowerem 40-letniej kobiecie. Jednoślady zderzyły się. Kobieta z urazem nogi trafiła do szpitala. Po założeniu gipsu została zwolniona do domu. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca zdarzenia był pijany. Urządzenia wskazało prawi 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Niestety do weekendowej tragedii doszło też na jeziorze Potopy w gminie Rutka Tartak. Po godzinie 16:00 mieszkanka pobliskiej wsi poszła popływać. Będąc na środku jeziora zaczęła tonąć. Na pomoc do wody wskoczył jej mąż. On również nie potrafił utrzymać się na powierzchni. Świadkowie zdarzenia wyciągnęli małżonków na brzeg. Mężczyzna był wycieńczony, kobieta nieprzytomna. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji nie udało się jej uratować.
Posłuchaj - podinsp. Jacek Dobrzyński