Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Autostrada do ... nieba

Data publikacji 03.09.2008

Codziennie policjanci z drogówki zatrzymują piratów drogowych. Niektórzy z nich łamią zasady prawa i zdrowego rozsądku. Są jak bomby z opóźnionym zapłonem. Nierozbrojone sieją śmierć i drogową tragedię.

O godzinie 9:15 w Kolnicy na drodze krajowej nr 8 relacji Białystok- Augustów policjanci zauważyli nadjeżdżające z naprzeciwka ciężarówki, które na skrzyżowaniu wyprzedzały autobus. 42-letni Rosjanin kierujący volvo przekroczył podwójną linię ciągłą i wjechał na pas przeznaczony do skrętu w lewo. W tym samym czasie 53-letni Łotysz swoim volvo "na trzeciego" wyprzedzał Rosjanina. Po zatrzymaniu tłumaczyli się, pośpiechem w drodze do Niemiec. W dalszą drogę pojechali zgodnie z przepisami z 500-złotowymi mandatami.

Godzinę później w Ostróżnem koło Zambrowa na trasie Białystok-Warszawa policjanci zatrzymali pędzącego z ogromną prędkością motocyklistę. Jego wyczyn zarejestrowała policyjna kamera. Z nagrania wynikało, że kierowca kawasaki dozwoloną prędkość przekroczył o 110 km pędząc ponad 200 km/h. Motocyklista - 37-letni mieszkaniec Wołomina posiadał wiele kategorii prawa jazdy. Uprawniały go do prowadzenia samochodów osobowych, ciężarowych z przyczepami, a nawet ciągników rolniczych. Brakowało tylko kategorii pozwalającej na kierowanie motocyklem, którym jechał. Również i w tym przypadku powodem takiej bezmyślności był pośpiech. Za przekroczenie prędkości otrzymał mandat w wysokości 400 zł i 10 punktów karnych, zaś za brak uprawnień "na motocykl" zapłacił kolejne 300 zł.

Droga publiczna to nie tor wyścigowy ani gra komputerowa. Brawurowy slalom między samochodami to igranie z losem swoim i innych współuczestników ruchu. Każdy błąd może kosztować ludzkie życie. Decydują o tym ułamki sekund. "Game over" w tym przypadku oznacza koniec, od którego nie ma powrotu. Najlepszą gwarancją bezpieczeństwa ciągle pozostaje przestrzeganie przepisów, zachowanie trzeźwości umysłu, zdrowy rozsądek, a przede wszystkim przewidywanie sytuacji na drodze. Niestety okazuje się, że tego właśnie najbardziej brakuje wielu miłośnikom motoryzacji.


  Posłuchaj - podinsp. Jacek Dobrzyński
Powrót na górę strony