To miał być alkohol
32-letnia kobieta nie żyje, jej konkubent w stanie krytycznym trafił do szpitala – to najprawdopodobniej efekt wypicia czegoś, co miało być alkoholem. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
W sobotę po południu policjanci z Sokółki zostali powiadomieni przez miejscowe pogotowie o śmierci 32-letniej kobiety w jednej z wsi koło Kuźnicy. Następnego ranka do szpitala, z objawami zatrucia w stanie krytycznym został przewieziony 41-letni konkubent kobiety. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że oboje trudnili się zbiórką złomu. Najprawdopodobniej w piątek na jednym z wysypisk znaleźli butelkę z płynem podobnym do alkoholu, który później razem wypili. Sokólscy policjanci wyjaśniający okoliczności tego zdarzenia zabezpieczyli do badań pojemnik z resztkami podejrzanej substancji. Czy wypita substancja była przyczyną śmierci kobiety i ciężkiego zatrucia mężczyzny z pewnością wyjaśnią badania toksykologiczne.
W każdym przypadku spożycie alkoholu niewiadomego pochodzenia niesie ze sobą ogromne ryzyko. Nawet z pozoru oryginalne butelki mogą w swym wnętrzu skrywać śmiertelną truciznę. Zwodniczy, nie do odróżnienia „gołym okiem” może być kolor, konsystencja i zapach cieczy. Nie próbujmy sprawdzać trunku wznosząc nim toasty. Toast taki może być ostatnim.