Uratowani z dymu
Do tragedii zabrakło kilku chwil. Z okien budynku wydobywał się dym. Wewnątrz były dwie osoby. Szybka reakcja policjanta uratowała im życie.
W poniedziałek wieczorem około godziny 19:00 dzielnicowy z Sokółki w trakcie obchodu zauważył, że z okien jednego z domów wydobywa się dym. Funkcjonariusz wiedząc, że w środku mieszka 97-letni inwalida, bez chwili wahania wyważył drzwi i wbiegł do środka. Wśród kłębów wydobywającego się z kuchni dymu znalazł siedzącego na wózku mężczyznę, którego wyniósł na zewnątrz. Policjant ponownie wbiegł do środka. W innym pokoju na łóżku spał mężczyzna. Jemu również dzielnicowy pomógł wyjść z zaczadzonych pomieszczeń. Według policyjnych ustaleń późnym popołudniem 61-letni syn właściciela wrócił do domu i postanowił odgrzać na kuchence posiłek. Wstawił na płytę kuchenki garnek i poszedł spać. Jego 97-letni ojciec, który siedział w innym pokoju również nie był świadomy, że w kuchni zaczyna się pożar. Dopiero przechodzący obok dzielnicowy zauważył dym wylatujący z okien. Starszy z uratowanych mężczyzn trafił na obserwację do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W ewakuacji mieszkańców domu funkcjonariuszowi pomagał jeden z sąsiadów.