W piątek Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach otrzymał zgłoszenie o awanturującym się w siłowni mężczyźnie. Siłownia mieści się na terenie jednej z suwalskich szkół podstawowych. Na miejsce przybyli policjanci, którzy od osób ćwiczących dowiedzieli się, że awanturnikiem jest 40-leni syn właściciela siłowni, który schował się na zapleczu. Gdy weszli do środka zauważyli jak mężczyzna używając zapalniczki podpala niewielki pakunek z wystający czarnym przewodem. Na widok mundurowych zaczął krzyczeć, że zaraz podpali bombę i wysadzi całą szkołę w powietrze. Jeden z policjantów, stojący bliżej awanturnika bez chwili wahania rzucił się na niego wyrywając z ręki ładunek. Policjanci obezwładnili szaleńca i przewieźli go do policyjnej izby zatrzymań, a policyjni pirotechnicy przy użyciu psa do wykrywania materiałów wybuchowych sprawdzili całą siłownię. Więcej ładunków nie znaleziono. Jak się później okazało tym niewielkim pakunkiem była 75-gramowa kostka trotylu z lontem. Taka ilość z pewnością wystarczyłaby do wysadzenia w powietrze znacznej części szkolnego budynku. Zatrzymanego mężczyznę zbadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Alkomat wykazał ponad 2,6 promila. 40-letni atleta odpowie za sprowadzenia powszechnego zagrożenia dla życia i zdrowia oraz nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych. Za to przestępstwo grozi mu kara pozbawienie wolności od 6 miesięcy do 8 lat.