TIR-y na podlaskich drogach
Wczoraj tuż po godzinie 17:00 na drodze krajowej nr. 8 doszło do kolejnego wypadku z udziałem tira. W Szczebrze, kilka kilometrów od miejsca tragicznego wypadku sprzed kilku tygodni, w którym zginęło 8 osób, 48-letni kierowca dafa z naczepą na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i spadł z mostu do rzeki. Najprawdopodobniej na skutek nadmiernej prędkości estończyk nie był w stanie wyprowadzić potężnej ciężarówki na prostą wyjeżdżając z łuku drogi. Załadowany pomidorami tir przebił barierkę ochronną mostu i spadł do rzeki przewracając się kołami do góry. Na szczęście kierowca miał zapięte pasy i tylko dlatego przeżył. Z połamanymi żebrami trafił do szpitala. Droga na odcinku była całkowicie zablokowana przez kilka godzin.
Dzisiaj wczesnym rankiem w centrum miasta augustowscy policjanci zatrzymali do kontroli ciężarowego mana z naczepą. Zachowanie 37-letniego kierowcy wzbudziło podejrzenie mundurowych, że może być pijany. Gdy funkcjonariusze zbadali jego trzeźwość okazało się, że alkomat wykazał blisko 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany.
Do Komendy Powiatowej Policji w Augustowie dotarły wyniki sekcji zwłok kierowcy cysterny, która zderzyła się z litewskim busem pod koniec sierpnia w Szczebrze między Augustowem, a Suwałkami. W wypadku wówczas zginęło 6 kobiet i dwóch kierowców. Badanie krwi kierowcy ciężarówki wykazało 2,5 promila alkoholu metylowego. Prowadzący w tej sprawie śledztwo będą ustalać gdzie i z kim mężczyzna pił alkohol oraz kto dopuścił go do jazdy.