MINĘŁO 82 LATA OD OBJĘCIA STANOWISKA KOMENDANTA WOJEWÓDZKIEGO XIII WOŁYŃSKIEGO OKRĘGU POLICJI PAŃSTWOWEJ PRZEZ PODINSPEKORA ROMANA PROTA SZTABĘ, PATRONA KOMENDY WOJEWÓDZKIEJ POLICJI W BIAŁYMSTOKU
W swoim pożegnalnym rozkazie podziękował wszystkim funkcjonariuszom białostockiej Policji Państwowej za cztery lata wspólnej pracy na polu bezpieczeństwa publicznego, podkreślając przy tym, że czas spędzony razem z nimi przekonał go ostatecznie o wielkiej wartości moralnej i ofiarnej służbie miejscowych policjantów. Odchodził z Białegostoku z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, czym zyskał sobie uznanie nie tylko zwierzchników miejscowych władz administracyjnych, ale i całej społeczności miasta i regionu.
W ramach przesunięć personalnych z 1935 r. podinsp. Roman Prot Sztaba został oddelegowany został do służby w Komendzie Wojewódzkiej PP w Białymstoku, gdzie objął obowiązki oficera inspekcyjnego i zastępy komendanta wojewódzkiego. Po śmierci insp. Czyniowskiego niejako z urzędu przejął po nim jego obowiązki, zostając 28 marca 1937 r.
p. o. komendantem wojewódzkim PP okręgu białostockiego. Pod jego komendą białostockie struktury Policji Państwowej funkcjonowały do 26 stycznia 1939 r. Tego dnia podinsp. Sztaba został komendantem wojewódzkim XIII wołyńskiego okręgu PP, z urzędową siedzibą w Łucku ( Rozkaz personalny komendanta głównego Policji Państwowej nr 48 z 31 I 1939 r. ).
W czasie pełnienia funkcji komendanta wojewódzkiego tak w okręgu białostockim, jak i wołyńskim, podinsp. Sztaba zwracał największą uwagę na zbyt częste niedomagania służbowe komendantów wiejskich posterunków, wytykając im w szczególności brak większego angażowania się w wykonywanie typowych czynności policyjnych tj. patrolowania okolicy, a nie tylko ograniczania się do pełnienia ustawicznej służby na posterunku. Również
w sprawach fachowego wyszkolenia nakazywał podkomendnym dokładne zapoznawanie się ze ściśle określonymi instrukcjami i przepisami prawnymi. Od ich znajomości zależała w głównej mierze należyta sprawność i działanie organów policyjnych. Za niewykonanie powyższych rozkazów komendanta groziło nawet dyscyplinarne usunięcie ze służby, a w tego typu sprawach podinsp. Sztaba był niezwykle konsekwentny i nieustępliwy. Z treści podpisywanych przez niego rozkazów dziennych wynikało też, jak bardzo poważnie traktował udział oraz zaangażowanie terenowych jednostek policji w sprawach obrony przeciwlotniczej i mobilizacji na wypadek przyszłych działań wojennych.
Po klęsce wrześniowej w nieznanych okolicznościach trafił do Krakowa, gdzie 31 października 1939 r. rozkazem niemieckich władz okupacyjnych otrzymał stanowisko oficera łącznikowego przy Dowódcy Orpo w Generalnej Guberni. Dzięki swoim osobistym kontaktom, personalnym powiązaniom oraz pełnionej funkcji komendanta „Polnische Polizei”, wydatnie współpracował ze konspiracyjną SZP-ZWZ-AK. Razem z innymi oficerami przedwojennej policji zorganizował doskonale działającą organizację konspiracyjną, podporządkowaną w swym działaniu Komendzie Głównej ZWZ-AK. Najważniejsze stanowiska dowódcze obsadził swoimi ludźmi, wykonując polecenia niemieckich władz, ale nigdy nie zapominając o polskiej racji stanu i o tym, że są Polakami i oddanymi patriotami. Za to też spotkała go najstraszliwsza z możliwych kara.
Aresztowany przez Gestapo 13 października 1942 r. Przesłuchiwany był w krakowskim więzieniu na Montelupich, gdzie podobnie jak inni aresztowani funkcjonariusze Policji Polskiej GG podejrzani o współpracę z ruchem oporu, z pewnością poddany został brutalnemu śledztwu. Mimo wielu cierpień i upokorzeń nie wydał żadnego ze swoich współpracowników, za co został wywieziony do KL Auschwitz na początku grudnia 1942 r. W ewidencji nowoprzybyłych więźniów otrzymał numer obozowy „79055”. Pojawia się on potem kilkakrotnie z nazwiskiem „Sztaba” w dokumentach obozowych z kwietnia 1944 r. To, że nie został zamordowany w Oświęcimiu potwierdzają materiały archiwalne Międzynarodowej Komisji Poszukiwawczej w Bad Arolsen, z których wynika, że w 1944 r. przebywał w obozie pracy w Eberbach, położonym na terenie Badenii-Wirtembergii. W tym miejscu urywają się całkowicie ślady jego obozowego życia, gdzie prawdopodobnie zmarł z wycieńczenia organizmu. Za swoją wojskową i policyjną służbę był odznaczony Krzyżem Walecznych, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości.
Roman Prot SZTABA syn Marcina i Franciszki, urodzony 11 września 1888 r. w Zbarażu. Podinspektor PP i komendanta wojewódzki PP w Białymstoku i Łucku; mgr prawa i porucznik pospolitego ruszenia Wojska Polskiego.
Zanim w roku 1920 wstąpił do Policji Państwowej wziął udział w I wojnie światowej, służąc do listopada 1918 r. w szeregach 30. i 80. pp armii austro-węgierskiej. W stopniu podporucznika zgłosił się do służby w Wojsku Polskim, gdzie po weryfikacji personalnej otrzymał przydział do 2. pułku strzelców lwowskich (późniejszy 39. pp). W latach 1919 -1920 walczył przeciwko Ukraińcom i bolszewikom, będąc dowódcą kompanii lwowskiego baonu etapowego. 20 sierpnia 1920 r. został przeniesiony do obozu ćwiczebnego w Jarosławiu, gdzie szkolił młodych ochotników do służby frontowej. Po zakończeniu wojny przeszedł do rezerwy w stopniu porucznika. 17 grudnia 1920 r. rozpoczął służbę w korpusie PP, do której chęć służby zgłaszał już rok wcześniej.
Zanim trafił do Białegostoku był komendantem Szkoły Policyjnej w Przemyślu (1921-1925). Następnie rozkazem komendanta głównego PP został przeniesiony do Stanisławowa, gdzie pracował w jednostkach Policji Politycznej i Policji Śledczej tego okręgu do 26 kwietnia 1928 r. Przez siedem kolejnych miesięcy był oficerem Wydziału IV Komendy Głównej PP w Warszawie. Po reorganizacji służby śledczej w 1928 r. objął stanowisko naczelnika Urzędu Śledczego we Lwowie (1 lipiec 1929 - 14 wrzesień 1931 r.). Wcześniej był oficerem inspekcyjnym Komendy Wojewódzkiej PP we Lwowie (30 listopad 1928 - 25 luty 1929). Następnie do 19 sierpnia 1935 r. służba w Wydziale IV Komendy Głównej PP.
BEH – MP KGP
Foto: zbiory prywatne