Pościg białostockimi ulicami – 41-latek zatrzymany
Dynamiczna akcja policjantów z oddziału prewencji zakończyła się zatrzymaniem 41-letniego mieszkańca powiatu oleckiego. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej, uciekał ulicami miasta i uderzył w radiowóz. Był pod wpływem marihuany i był poszukiwany do odbycia kary aresztu. Grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku, patrolując jedno z osiedli, zauważyli opla, którego kierowca nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy. Funkcjonariusze wydali polecenie do zatrzymania włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca zignorował to, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Jechał ulicami miasta, wyprzedzając inne pojazdy bez sygnalizacji manewrów, stwarzając poważne zagrożenie dla uczestników ruchu. Na Popiełuszki przejechał przez pas zieleni, a potem jechał pod prąd. Skręcił w Hetmańską i z dużą prędkością kierował się w stronę Wierzbowej. Tam wjechał na parking przy bloku, nie ustępując pierwszeństwa pieszemu. Później przez trawnik wjechał na kolejny parking, wrócił na Wierzbową i uciekał w stronę Hetmańskiej. Pościg zakończył się, gdy 41-latek uderzył w radiowóz blokujący ulicę. Mężczyzna wysiadł z pojazdu z rękami uniesionymi do góry. Funkcjonariusze obezwładnili uciekiniera. Kierujący tłumaczył, że nie zatrzymał się, bo „boi się policji” oraz że dzień wcześniej palił marihuanę. Badanie narkotestem potwierdziło obecność środka odurzającego w jego organizmie. Podczas dalszych czynności okazało się, że 41-latek jest poszukiwany do odbycia kary 15 dni aresztu za kradzież. Dodatkowo telefon, który miał przy sobie, figurował jako utracony od 2023 roku. Tłumaczył, że kupił go w lombardzie. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy, a uciekinier trafił do policyjnego aresztu. Po otrzymaniu wyników badań krwi mundurowi ustalą pełen zakres odpowiedzialności 41-latka. Usłyszy też zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.